Napady rzekomopadaczkowe - co to takiego?
Zwrócenie uwagi na szczegóły zazwyczaj zapala medykowi lampkę i włącza syndrom klinicznego badacza. Wywiad, który zebrał, układa się w całość. Z niego wyciąga szereg wniosków. Dalej utwierdza swoje przypuszczenia, zlecając konieczne badania. I udaje się mu stwierdzić, że to, co podejrzewał u chorego, wcale nie jest padaczką, a np. psychogennymi napadami rzekomopadaczkowymi.
Tak byłoby idealnie, ale na ogół jest odwrotnie. Napady niepadaczkowe są bardzo trudne do rozpoznania. Co gorsza, fałszywa diagnoza skutkuje wdrożeniem leczenia właściwego padaczce, a to później jest niezbyt proste do skorygowania...
Istnieje wiele przyczyn wywołujących takie napady. Najczęściej wiążą się one ze sferą psychologiczną, rzadziej z nieprawidłowościami sercowo-naczyniowymi. Pozostałe przyczyny stanowią dość szeroki krąg, jednak nie biorą udziału w etiologii napadów tak często, jak wyżej wymienione.
Napady psychogenne rzekomopadaczkowe
Jak wspomniano wcześniej, zidentyfikowanie psychogennych napadów rzekomopadaczkowych nastręcza diagnoście wielu trudności. Wymaga od niego ogromnej wiedzy z zakresu symptomatologii i przebiegu napadów, zarówno padaczkowych, jak i niepadaczkowych. Ponadto lekarz powinien sprawnie wychwycić anomalie w napadach, widoczne w badaniu wideometrycznym. Brak rzetelnej wiedzy i pochopne postawienie diagnozy, skutkuje błędnym leczeniem, często szkodliwym dla zdrowia, a przede wszystkim nieskutecznym.
Gdy napady epileptyczne współistnieją z rzekomopadaczkowymi – jeszcze trudniej je stwierdzić. Napady te rzadziej występują jako pojedyncze zaburzenie i najczęściej dotyczą kobiet.
W wywiadzie przeprowadzonym przez lekarza, często u przyczyn psychogennych napadów rzekomopadaczkowych leży trauma seksualna lub inne maltretowanie fizyczne. Na ogół są to zjawiska „neuropsychologiczne” wywołane przez stres i silne przeżycia emocjonalne. Napady są oporne na leczenie medykamentami stosowanymi w leczeniu padaczek. Chory jest często hospitalizowany, nierzadko odwiedza go pogotowie ratunkowe.
W porównaniu z napadami epileptycznymi, napady rzekomopadaczkowe:
- często są wywoływanie przez panikę, złość, stres, a także sugestię;
- ich początek jest stopniowy, rzadko nagły;
- napady trwają dłużej i przeciągają się nawet o kilka godzin;
- oddech podczas napadu jest zachowany i ciągły;
- kolor skóry jest prawidłowy i nie stwierdza się sinicy;
- świadomość jest zachowana, co też lekarzowi łatwo sprawdzić (unieść rękę chorego nad jego twarz i puścić – osoba nie uderzy się w twarz, ponieważ świadomie tego uniknie; umieszczenie drgającego kamertonu w nozdrzach „obudzi” chorego);
- obserwuje się rozmaite ruchy ciała, jak np. wyginanie w łuk, wyrzucanie miednicy, nieprawidłowe wykonywanie ruchów fizjologicznych – podczas przytrzymania chory opiera się i „walczy”, broni się też przed próbą otwierania oczu;
- do napadów dochodzi zazwyczaj w obecności wielu osób (napady demonstracyjne) lub też chory sam je relacjonuje, ale nie może podać świadka napadu;
- rzadko występują przygryzienia języka lub policzka, samouszkodzenia, nietrzymanie moczu i ponapadowe zaburzenia świadomości np. splątanie;
- w badaniach laboratoryjnych nie obserwuje się wzrostu poziomu prolaktyny, tak przed napadem jak i 20 minut po nim;
- zapis w badaniu EEG jest prawidłowy.
Postępowanie terapeutyczne zależy od rozpoznania. Postawienie trafnej diagnozy na ogół skłania do stopniowego wycofania się z leków przeciwpadaczkowych, o ile były wdrożone, jak również zaproponowania choremu psychoterapii. W tym przypadku zaleca się naukę technik relaksacyjnych oraz behawioralną terapię poznawczą. Nieocenione są również właściwa postawa oraz wsparcie lekarza i osób opiekujących się chorym. Ważne jest wyjaśnienie istoty zaburzeń, którą stanowią podświadome odpowiedzi na stres.
Opracowano na podstawie:
1. Manji H., Connolly S., Dorward N., Kitchen N., Mehta A., Wills A., red.
nauk. wyd. pol. Barycki J. Oksfordzki podręcznik neurologii, Czelej, Lublin 2010
(publikacja angielska: 2007)
2. Majkowski J., Padaczka w
codziennej praktyce lekarza rodzinnego, [w:] Przewodnik Lekarza 2000, 3, 44-48,
wyd. Termedia
3. http://epilepsy.pl/pl/pnr.html
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń